„Siedzenie to nowe palenie”, czyli #FitMit nr 5
Jestem przekonana, że większość z Was trafiła przynajmniej raz na to stwierdzenie w Internecie, mediach społecznościowych albo telewizji śniadaniowej. Przyznaję, że tytuł opatrzyłam hashtagiem #FitMit nieco przewrotnie, bo nie ma wątpliwości, że długotrwałe spędzanie czasu w pozycji siedzącej jest szkodliwe dla zdrowia, ale jak to często bywa z hasłami-wytrychami, stają się popularne i bezrefleksyjnie powtarzane.
Czy siedzenie jest równie szkodliwe jak palenie papierosów?
Zacznę więc od wyjaśnienia, co właściwie ma wspólnego siedzenie z paleniem? Samo stwierdzenie jest nieco kontrowersyjne, ale właśnie takie ma być, żeby zwrócić uwagę na ten problem większej grupy odbiorców. W uproszczeniu, zarówno nikotynizm, jak i długotrwałe przebywanie w pozycji siedzącej negatywnie wpływają na organizm, np. na układ sercowo-naczyniowy, obniżają wydolność i zwiększają ryzyko przedwczesnego zgonu.
Skutki długotrwałego siedzenia
Jest tu jednak istotne uproszczenie i niedopowiedzenie – to nie samo siedzenie jest szkodliwe, ale wszelki BEZRUCH. Problemem nie jest nieprawidłowa pozycja, ale to, jak długo w niej pozostajemy. Leżenie, stanie, czy po prostu spędzanie dłuższego czasu w jednej pozycji w takim samym stopniu upośledza nasz układ ruchu i sercowo-naczyniowy. Mięśnie dostosowują się do pozycji, w której „zastygamy” na długie godziny, co prowadzi do zmniejszenia zakresu ruchu w stawach i sztywności mięśni. To z kolei prowadzi do usztywnienia ścian naczyń krwionośnych i niedotlenienia komórek ciała. Skutki braku ruchu można jeszcze długo wymieniać, ale podsumuję to jednym zdaniem:
Ruch to życie, a życie to ruch.
Ludzki organizm podlega ewolucji, która następuje bardzo powoli w przeciwieństwie do postępu technologicznego, jakiego jesteśmy świadkami. Jeszcze kilkadziesiąt, czy góra kilkaset lat temu, nasi przodkowie spędzali większość dnia w ciągłym ruchu i chodzili boso po nierównej powierzchni. Z biologicznego punktu widzenia, nasze ciało po prostu nie zdążyło się dostosować do obecnych warunków oraz trybu życia.
Jak ruszać się więcej w ciągu dnia?
Prawdą jest, że ruszamy się za mało. Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że bezruch jest plagą współczesnej cywilizacji. Nawet osoby, które regularnie trenują, poza wydzielonym czasem na aktywność fizyczną, spędzają większość dnia w pozycji siedzącej. Mnie też to dotyczy i coraz częściej odczuwam tego skutki. Podczas rozciągania czuję, że moje plecy są sztywne. Dlatego też zaczęłam zagłębiać temat i szukać rozwiązania, żeby ruszać się więcej w ciągu dnia, poza treningami.
Kilka dni temu zadałam pytanie na Instagramie o Wasze sposoby, żeby ruszać się więcej w ciągu dnia. @pol_e_mika napisała, że nosiła smartwatch, który co godzinę przypominał, że jej aktywność była za niska. I to naprawdę świetny pomysł, zwłaszcza jeśli pracujemy przy biurku i ciągle odkładamy przerwę, bo „jeszcze tylko odpiszę na jednego maila”. To nie musi być smartwatch – istnieją aplikacje na telefon, które przypominają nie tylko o nawodnieniu, ale również o krokach. Zwykły budzik też się sprawdzi 🙂
Zasada 20x20x20
W mojej pierwszej pracy, jeden z kolegów, kilka razy w ciągu dnia wstawał od biurka, podchodził do okna, patrzył przez chwilę w dal, po czym wracał do swoich zadań. Okazało się, że stosował zasadę 20x20x20 – co 20 minut odchodzi się od komputera, żeby przez 20 sekund spoglądać w obiekt oddalony o minimum 20 metrów. Co prawda stosuje się ją, żeby odciążyć chociaż na chwilę wzrok od monitora, ale to też świetny pretekst, żeby wstać od biurka i zrobić chociaż kilka dodatkowych kroków.
Co jeszcze możesz zrobić w pracy, żeby częściej się ruszać?
- Zamiast dzwonić do koleżanki z pokoju obok, po prostu pójdź do niej
- Jeśli masz umówione krótkie spotkanie w zespole, zaproponuj je w pozycji stojącej lub wręcz wyjście na spacer – nawet wzdłuż korytarza
- Prowadząc rozmowę telefoniczną wstań od biurka i spaceruj
- Wierć się na krześle 🙂 spróbuj jak najczęściej zmieniać pozycję, powyciągać się, zrobić krążenia szyją, nadgarstkami, czy stopami
- Według kodeksu pracy, pracownikowi przysługuje 5 minut przerwy na każdą godzinę spędzoną przed monitorem komputera – korzystaj z tego przywileju i odejdź od biurka zamiast przeglądać Internet
Co możesz zrobić w domu? Poza gimnastyką polecam jak najczęstsze siadanie na podłodze. Niewygodnie? I o to chodzi! Dzięki temu będziesz często zmieniać pozycję, czyli… ruszać się! 🙂
Wydaje mi się nieco dziwne pisać o tym, jak się ruszać, ale cóż, takie czasy… Obecnie to powinna być podstawa na szkoleniach BHP pierwszego dnia pracy. A może w Waszych biurach są już organizowane tego typu szkolenia dla pracowników?
Może zainteresują Cię także poprzednie wpisy:
Gluten to zło, czyli #FitMit nr1
„Robiąc brzuszki będę miała płaski brzuch”, czyli #FitMit nr2
„Odżywiam się zdrowo, więc mogę jeść ile chcę!”, czyli #FitMit nr3
„Trenuję, więc muszę stosować odżywki białkowe”, czyli #FitMit nr4
Świetny wpis pokazujący problem XXI wieku, trzeba o tym mówić głośni gdyż ludzie ćwiczący na siłowni trzy razy w tygodniu przez godz. myślą ze to wystarczy jednak aktywność około treningowa jest ważniejsza niż sam trening.
Pozdrawiam
???
Dokładnie! A ile razy widzi się takie osoby, które wjeżdżają windą lub ruchomymi schodami na siłownię, a potem jadą autem do domu i na tym kończy się dobowa aktywność…